Następnego dnia gdy Ahadi się już obudził poszedł do domu Uru ale niestety tam jej nie było więc krążył po Lwiej Ziemi i szukał przyjaciółki
Ahadi- Gdzie ona może być?
Mówił sam do siebie
Ahadi- Pójdę zobaczyć do wodopoju
Niestety jej tam nie było. Ahadi zwiedził wszystkie miejsca w których byli razem i nigdzie nie mógł jej znaleźć zupełnie jak by zapadła się pod ziemie. Nagle zobaczył chmurę kurzu
Ahadi- Pewnie tam jest
Gdy dobiegł do gęstwiny pyłu i kurz już trochę opadł zobaczył Uru biegającą razem z jakimś ptakiem lecz na jego widok zatrzymała się
Ahadi- Hej co ty tu robisz?
Uru- Ćwiczę
Ahadi- A ten ptak to kto?
Uru- Ahadi skąd mam to wiedzieć?! Latał za mną
Ahadi- Sory myślałem że wiesz
Uru- Nie nie wiem
Ahadi- Widzę że dziś nie masz humoru?
Uru- Przepraszam poniosło mnie
Ahadi- To zostaw tego nieznajomego ptaka i chodź się bawić ze mną
Uru- Może się po ścigamy?
Ahadi- Okej kto pierwszy tam wygrywa
Ahadi policzył do trzech i oboje wystartowali jak z procy
To już koniec rozdziału
Pozdrawiam
Fini~

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz