sobota, 10 czerwca 2017

Król Lew Rozdział #22

Minęło Kilka lat a Ahadi i Uru od swojej ostatniej kłótni jeszcze się nie widzieli.
Zaczęli powoli zapominać o sobie  i układać sobie życie inaczej.
Pewnego dnia kiedy Ahadi szedł sobie spokojnym krokiem do wodopoju jego uwagę zwróciła lwica która przypominała mu przyjaciółkę z dawnych lat 
Wtedy wszystko mu się przypomniało 
Ahadi- Tak! To na pewno ona! - rzekł sam do siebie
Szybkim susem pomknął do swojej przyjaciółki 
Kiedy stanął obok niej cały poobdzierany i brudny bardzo się zdziwiła...


Uru- Yyy... A ty to kto?
Ahadi- Nie mów, że mnie nie pamiętasz...
Uru- Przepraszam jeżeli teraz cię urażę, ale nie mam bladego pojęcia kim jesteś....
Ahadi- Uru.. Masz bardzo kiepską pamięć tak samo jak kondycję 
Młody lew szczerze się uśmiechnął
Uru- Ahadi?! Naprawdę to ty?!
Ahadi- A kto inny 
Uru- Nie wierze w to po takim czasie wreszcie cię spotkałam
Ahadi- Dlaczego wtedy odeszłaś...?
Uru- Ehh.. To długa historia i nie chcę do niej już wracać...
Ahadi- Jasne rozumiem może chodźmy do wodopoju umyję się chociaż
Uru zaśmiała się
Uru- Haha przyda ci się 
Oboje uśmiechnęli się  i ruszyli uciesznym krokiem w stronę wodopoju opowiadając sobie co wydarzyło się w ostatnich latach ich rozłąki



I to byłoby już na tyle :D

Pozdrawiam
Fini~

1 komentarz: