Droga do wodopoju dwóm dorosłym lwom dłużyła się i dłużyła czas jakby stanął w miejscu, a im nadal nie kończyły się tematy do rozmowy, ale jednak droga nie mogła ciągnąć się wiecznie i w końcu dotarli nad wodopój. Ahadi lekko zanurzał łapy aby się przemyć lecz Uru miała co do tego zupełnie inne plany i wepchnęła lwa do wody.
Uru- Jak inaczej chciałeś się umyć?
-Mówiła to cały czas się śmiejąc-
-Ahadi zaczął wychodzić z wody-
Ahadi- Pożałujesz tego.
Uru- Wybacz, ale nie mogę brać cię na poważnie w takim stanie.
Ahadi- Widzę, że ten uśmieszek nie może zejść ci z pyska.
Uru- Wyglądasz komicznie.
-Ahadi otrzepał się, a chmara kropel wody leciała na Uru-
Uru- Ejj!
Ahadi- Mówiłem, że pożałujesz.
Uru- Widzę, że wyczerpałeś pomysły na zemsty.
Ahadi- Dlaczego tak sądzisz?
Uru- Twoja dzisiejsza "zemsta" nie dosięga do pięt pomysłom Ahadiego z młodości
Ahadi- Sugerujesz, że jestem stary?
Uru- Nie stary lecz o wiele dojrzalszy mój drogi
Ahadi- Jeżeli o dojrzałości mowa... Nie uważasz, że czas przejąć rządy?
Uru- O czym ty mówisz?
Ahadi- No wiesz... jestem królewskim synem, a ty możesz być..
Uru- Rozumiem, że to takie "Królewskie" pytanie czy zostanę twoją lwicą?
Ahadi- No coś w tym stylu
Uru- Czyli teraz jesteśmy już parą królewską?
*Ahadi- Łatwo poszło*
Ahadi- Oczywiście
Ahadi i Uru stworzyli nową parę królewską czyli kolejne pokolenie, porozmawiali również z ojcem Ahadiego, który zgodził się na ich królewskie panowanie oraz zaproponował datę koronacji. Wszystko odbędzie się już niedługo. Ahadi i Uru już przygotowują się do uroczystości i po dłuższej rozmowie o reszcie życia zdecydowali się również na potomstwo. Wygląda na to, że wszystko potoczy się idealnie.
~Fini


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz